Spowolnienie w polskim eksporcie żywności. "Potrzebujemy nowych rynków zbytu"

Spowolnienie w polskim eksporcie żywności. "Potrzebujemy nowych rynków zbytu"

Polscy rolnicy w pierwszych ośmiu miesiącach 2024 roku zwiększyli eksport żywności o 0,5% w porównaniu do analogicznego okresu 2023 roku. W tym czasie wartość eksportu w złotówkach spadła o 5,6% z powodu umocnienia złotego – wynika z szacunków prowadzonych w Instytucie Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Dane KOWR pokazują natomiast, że wartość eksportu towarów rolno-spożywczych w tym okresie wyniosła 34,75 mld euro (150,1 mld zł), co oznacza wzrost o 0,6% rok do roku.

Wolumen w górę. Wartość w dół

Za niewielkimi wzrostami dynamiki polskiego eksportu kryją się dwa ważne czynniki. Pierwszy z nich to tzw. wysoka baza – pierwsze osiem miesięcy roku 2023 było bowiem pod względem wartości eksportu rekordowe. Pokazuje to zestawienie tegorocznej dynamiki względem lat poprzednich: +13 proc. wobec okresu styczeń-sierpień 2022 roku i +46 proc. wobec okresu styczeń–sierpień 2021 roku.

Ten "efekt wysokiej bazy" może tłumaczyć osłabienie dynamiki wzrostu eksportu. Jednocześnie jednak w przeliczeniu na złote rolnicy zarobili mniej. Tutaj pojawia się drugi czynnik – przed rokiem wartość eksportu przeliczona na polską walutę wynosiła o 7 mld zł więcej. To efekt umocnienia złotego: w tym roku euro kosztuje 4,25-4,38 zł, podczas gdy przez większość 2023 roku nie spadało poniżej 4,40 zł, w I kwartale przebijając nawet 4,70 zł.

Koncentracja na Europie

Polski eksport jest silnie skoncentrowany na rynkach europejskich, co stanowi wyzwanie ze względu na ich nasycenie. Największe przychody z eksportu do UE odnotowano w kontekście Niemiec (8,8 mld euro), ale sprzedaż do tego kraju spadła o 1% rok do roku. Francja odnotowała wzrost o 2%, Niderlandy spadek o 7%, a Włochy o 2%.

Potrzebujemy nowych rynków zbytu produktów rolno-spożywczych, poza rynkiem Unii Europejskiej, który jest dość nasycony i osiągnięcie tam wyższej dynamiki wzrostu eksportu poszczególnych produktów jest coraz trudniejsze

dr hab. Łukasz Ambroziak, prof. Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej – Państwowego Instytutu Badawczego

Jak wskazuje ekspert, polski eksport w ramach UE wciąż opiera się głównie na półproduktach i produktach niskoprzetworzonych, co zmusza do konkurowania ceną. Do tego dochodzi brak rozpoznawalnych marek.

Polska też nie posiada tak znanych marek jak producenci rolni w innych krajach Unii Europejskiej, we Włoszech czy Francji, dlatego też trudniej te produkty reklamować i trudniej o ich zbyt na innych odległych rynkach.

dr hab. Łukasz Ambroziak, prof. Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej – Państwowego Instytutu Badawczego

Dodatkowym wyzwaniem dla sektora rolno-spożywczego jest integracja Ukrainy z rynkiem unijnym oraz wymogi Europejskiego Zielonego Ładu. "Bez względu na to, w jakim charakterze i w jakiej formie Europejski Zielony Ład będzie implementowany w polityce rolnej Unii Europejskiej, na pewno dążenie do bardziej zrównoważonej produkcji będzie wyzwaniem dla sektora rolno-spożywczego wielu krajów" – zauważa prof. Ambroziak. Tymczasem ukraińscy producenci z bezcłowym dostępem do UE mogą korzystać z praktyk niedozwolonych w Polsce, co dodatkowo komplikuje konkurencję.


foto: stockadobe(Chaiwat)
źródło: newseria(oprac.)

Reklama