Te produkty mogą odmienić w przyszłości nasze jadłospisy. W czym problem?

Te produkty mogą odmienić w przyszłości nasze jadłospisy. W czym problem?

Jadalne insekty, mięso hodowane komórkowo czy roślinne zamienniki. Żywność wykraczająca poza dotychczas znane ramy w ostatnich latach znacznie zyskuje na popularności – głównie za sprawą emocji, które wywołuje wśród całych społeczeństw. Faktem jest jednak to, że populacja Ziemi rośnie, zasoby naturalne kurczą się, a zmiany klimatyczne postępują. Wszystko to sprawia, że metody produkcji, które znamy obecnie stają się coraz mniej wystarczające nie tylko dla obecnych, ale przede wszystkim dla przyszłych pokoleń. To właśnie na tym aspekcie skupia się idea zrównoważonego systemu żywności. W największym skrócie chodzi bowiem o zaspokojenie potrzeb obecnych, ale także przyszłych pokoleń. Co hamuje nas przed wdrożeniem tego rozwiązania? Okazuje się, że barier jest wiele.

Zrównoważony system żywności – co to?

Zrównoważony system żywności to termin, który na pierwszy rzut oka może wydawać się enigmatyczny i niezrozumiały. W istocie rzeczy ujmuje on wszystko to, na czym ludzkość powinna skupić się w obecnych czasach w kontekście zabezpieczenia żywności – zarówno dla nas, jak i dla osób, którym przyjdzie żyć po nas.

Zrównoważony system żywności to taki, który dąży do zapewnienia wystarczającej ilości zdrowej i bezpiecznej żywności dla wszystkich ludzi. Jego celem jest zapewnienie bezpieczeństwa żywnościowego w taki sposób, aby nie ograniczać zdolności przyszłych pokoleń do korzystania z tych samych zasobów. To szczególnie ważna kwestia w obliczu rosnącej liczebności populacji, która postępuje równolegle z wykorzystywaniem zasobów naturalnych. Zrównoważony system żywności ma być odpowiedzią na wyzwanie, jakim jest wyżywienie ludzkości, która będzie zajmowała naszą planetę w przyszłości.

Oknem na tę przyszłość już teraz mogą być produkty spożywcze spełniające cele tego systemu – mięso, przy którego produkcji nie ginie żadne zwierzę czy jadalne insekty, które wymagają zaledwie ułamka gruntów wykorzystywanych do tej pory przy hodowli przemysłowej. Zmiany nigdy nie przychodzą jednak łatwo. Co hamuje ludzkość przed stworzeniem systemu zrównoważonej żywności już teraz?

Żywność przyszłości: mięso hodowane i jadalne insekty

Mięso komórkowe, określane także jako mięso in vitro, hodowane czy też "czyste mięso" to wyrób, którego sposób produkcji opiera się na wytwarzaniu gotowego produktu poprzez hodowlę zwierzęcych komórek. Cały proces odbywa się w kontrolowanych warunkach. Po kilku tygodniach hodowli komórek uzyskujemy pozbawione antybiotyków i zanieczyszczeń mięso do spożycia. W wyniku całego procesu nie powstają żadne produkty uboczne, pomijany jest etap uboju.

Produkcja mięsa, która do tej pory bezpośrednio związana była z przemysłową hodowlą, ubojem zwierząt i masowym przetwórstwem, właśnie wchodzi w zupełnie nowy etap rozwoju. Zgodnie z prognozami ekspertów z Kearney, na przestrzeni najbliższych 15 lat spożycie mięsa hodowanego komórkowo będzie dynamicznie rosnąć kosztem konwencjonalnych wyrobów. Do 2040 roku "czyste mięso" miałoby zaspokajać już około 1/3 globalnej podaży mięsa. W tym samym czasie udział mięsa konwencjonalnego ma maleć – z 90% w 2025 roku do 40% w 2040. Nie powinno zatem dziwić, że do rozwijania technologii in vitro przystępują kolejne firmy.

"Dasz wiarę, że jeden kurczak może wyżywić cały świat?" – pyta na swojej stronie internetowej polska firma Lab Farm, która w 2022 roku otworzyła pierwsze laboratorium służące do hodowli mięsa w Polsce. Po niespełna dwóch latach, w czerwcu 2024 roku, Lab Farm zaprezentował prototyp drobiowego mięsa wyprodukowanego w warunkach laboratoryjnych. Jak zapewnia firma, to "prawdziwe, pełnowartościowe mięso. Do tego bezpieczniejsze, bo pozbawione antybiotyków i zanieczyszczeń".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jedzenie przyszłości nie musi jednak koniecznie wywodzić się z laboratorium. Świerszcze, larwy mącznika czy nawet mrówki – choć początkowo mogą budzić emocje, w wielu regionach świata jadalne owady od lat traktowane są jako ważne źródło pożywienia. Zawierają dużo białka, zdrowych tłuszczów, a także błonnika. Jadalne owady, jako żywność przyszłość, mogłyby zapewnić podaż minerałów i białka, na których niedobór może cierpieć ponad 800 milionów ludzi na świecie, którzy borykają się z niedożywieniem.

Z drugiej strony hodowla jadalnych insektów wymaga zdecydowanie mniejszej eksploatacji terenów rolnych oraz wody. Jak informuje firma Cricket One, która w 2023 roku została zatwierdzona przez Komisję Europejską, "w porównaniu z wołowiną, świniami i kurczakami, świerszcze wymagają ułamka ziemi, wody, paszy i wytwarzają bardzo mało gazów cieplarnianych".

Zarówno mięso hodowane komórkowo, jak i jadalne owady to produkty, które z powodzeniem mogłyby odmienić w przyszłości nasze jadłospisy odpowiadając przy tym na palące problemy współczesnego świata związane ze środowiskiem oraz zdrowiem. Dlaczego zatem wciąż wywołują tak wiele emocji – a często sprzeciwu?

Zalet tyle samo co obaw

Zarówno mięso hodowane komórkowo, jak i jadalne insekty otwierają wiele możliwości – zarówno pod względem redukcji emisyjności, jak i wykorzystania zasobów naturalnych. Rozwiązane to napotyka jednocześnie na równie wiele barier – przede wszystkim tych psychologicznych.

Konsumenci często obawiają się nowości, zwłaszcza jeśli chodzi o tak fundamentalną kwestię jak jedzenie. Nic więc dziwnego, że zarówno mięso pochodzące z laboratorium, jak też jadalne insekty budzą w wielu osobach mieszane uczucia. Wzbudzają obawy dotyczące bezpieczeństwa, smaku czy naturalności. Przełamanie tych barier wymaga szeroko zakrojonych działań, w tym kampanii edukacyjnych. Niewiele osób zdaje sobie bowiem sprawę z tego, jak restrykcyjne normy musi spełniać wprowadzana do obrotu żywność.

Jadalne insekty to produkt, na którego wprowadzenie do sprzedaży na terenie Wspólnoty Unia Europejska dała zielone światło relatywnie niedawno. Rozporządzenie rozszerzające listę jadalnych owadów weszło bowiem w życie na początku 2023 roku. Wcześniej na wprowadzenie poszczególnych owadów do obrotu na terenie UE zgodę uzyskało zaledwie kilka firm. Każda taka decyzja była poprzedzona szczegółową analizą i badaniami. Co więcej, jadalne owady to produkt, który w wielu regionach świata od dziesięcioleci znajduje się w jadłospisach konsumentów.

Choć rynek ten dopiero raczkuje w Europie, już teraz pojawia się coraz więcej inicjatyw mających na celu normalizowanie konsumpcji owadów. Kolejne sieci handlowe wprowadzają do swojej oferty produkty bazujące na insektach i pokazują je w swoich kampaniach. Niejednokrotnie są one wykorzystywane także przez internetowych twórców.

W przypadku obaw związanych z mięsem hodowanym komórkowo mówimy o barierze psychologiczno-społecznej związanej z pochodzeniem produktu. Żywność, która do tej pory kojarzyła się ludzkości z uprawami lub zwierzętami, zaczyna bowiem pochodzić z laboratorium. Choć w rzeczywistości jest to jego duża zaleta – mięso hodowane w kontrolowanych warunkach jest pozbawione sztucznych dodatków jak antybiotyki czy zanieczyszczenia – faktycznie budzi obawy dotyczące jego naturalności oraz bezpieczeństwa.

O tym, że w zakresie normalizowania mięsa in vitro jest jeszcze przed nami długa droga świadczą także regulacje prawne, które różnią się w zależności od jurysdykcji. Obecnie polskie prawo nie przewiduje możliwości wprowadzenia mięsa hodowanego do obrotu. Firmy takie jak Lab Farm chcą być jednak gotowe na moment, w którym legislacja na to pozwoli. Obecnie mięso hodowane można zjeść między innymi w Singapurze, Izraelu oraz Stanach Zjednoczonych.

Jak w rzeczywistości będzie wyglądała przyszłość? Zrównoważony system żywności jest możliwy do wdrożenia. Wymaga jednak podjęcia szeregu działań na różnych poziomach. Edukacja konsumentów, a także sprzyjające rozwojowi innowacji ramy prawne i finansowe mogą okazać się fundamentem dla pokonania obecnych barier. Produkty takie jak mięso hodowane komórkowo czy jadalne insekty mają ogromny potencjał, aby odmienić nasze jadłospisy i przyczynić się do ochrony środowiska. Jednak ich sukces zależy od nas wszystkich.


Kwestia zrównoważonej żywności oraz troska o przyszłość naszej planety jest Ci bliska? Weź udział w konkursie "WASTE NOT, SNAP A LOT", którego tematem jest przeciwdziałanie marnowaniu żywności. Organizator zachęca do uchwycenia na zdjęciu rozwiązań i codziennych praktyk, które pomagają ograniczyć marnowanie jedzenia. Zainspiruj innych do podobnych działań, a przy okazji zyskaj możliwość zdobycia atrakcyjnych nagród!

Autor najlepszej pracy otrzyma Aparat Fujifilm Instax Wide 300, drukarkę Fujifilm Instax Link Wide M, 10 wkładów (100 odbitek) do użycia z aparatem lub drukarką oraz plan fotograficzny Adobe (Photoshop, Lightroom, 20GB) na okres jednego roku. Konkurs trwa do 15 listopada 2024 roku.

Więcej szczegółów na stronie: https://respectforfood.com/konkurs/.

Finansowane z UE.


foto: mat. partnera

Reklama