Prosecco "z kija" – czy to nadal prosecco?

13 sierpnia, czyli Światowy Dzień Prosecco, to dobra okazja, by lepiej poznać prosecco – znakomite włoskie wino musujące. Naszym przewodnikiem po świecie włoskich bąbelków jest Tomasz Potrzebowski, Międzynarodowy Ekspert ds. Rozwoju Rynku Wina w Henkell Freixenet Polska, firmie, która – z marką Mionetto Prosecco w portfolio – jest polskim liderem całej kategorii.

"Prosecco z kija" – co to właściwie oznacza?

Widzicie czasami reklamy: "prosecco z kija" lub "prosecco z nalewaka"? Nie dajcie się nabrać, coś takiego nie istnieje! Jak wyjaśnia Tomasz Potrzebowski, to ważny aspekt, bo fotyczy butelkowania wina. Definicja prosecco, jak oddaje, jest określona przez przepisy prawa.

"Prosecco – zgodnie z prawem – może być sprzedawana jedynie w butelkach! Ich pojemność może być różna – od 0,2 l do dużych pojemności, przekraczających klasyczne 0,75 l" – wyjaśnia ekspert.

"Zatem jeśli ktoś oferuje >prosecco z kija< – to po pierwsze: na pewno nie jest to prosecco, a po drugie: wprowadza nieświadomego klienta w błąd, sprzedając tańsze, gorszej jakości wino musujące (frizzante) jako produkt z zastrzeżoną nazwą kontrolowanego pochodzenia. Pamiętajmy o tym i nie dajmy się nabierać!" – zaznacza Tomasz Potrzebowski.


foto: mat. partnera

Reklama