Nadchodzi koniec greenwashingu? Unia Europejska pracuje nad dyrektywą

Nadchodzi koniec greenwashingu? Unia Europejska pracuje nad dyrektywą

Greenwashing to termin, który w publicystyce pojawia się już od lat 80. minionego stulecia. Obecnie zdobywa jednak szczególną popularność. "Badania Unii Europejskiej pokazują, że ponad 50% deklaracji środowiskowych jest albo niepełnych, wprowadzających w błąd, a 40% jest tymi wprowadzającymi faktycznie w błąd" – mówi Dominika Lenkowska-Piechocka, założycielka Who Will Save The Planet. Zmienić tę sytuację ma dyrektywa Green Claims. Co zakłada?

Greenwashing 

"Ekoprodukty", "wyroby w 100 proc. z recyklingu" czy "przyjazne dla środowiska" to hasła, które przyciągają uwagę klientów i budują pozytywne skojarzenia z marką. Niestety nie zawsze są to informacje całkowicie zgodne z prawdą. Bruksela chce uszczelnić prawo, aby wyeliminować zjawisko, w którym firmy pozycjonują się jako ekologiczne, choć faktycznie nie podejmują żadnych działań poza pustymi deklaracjami. Już wiadomo, że na przedsiębiorców nałożone będą nowe obowiązki. Stanie się to prawdopodobnie już od 2026 roku.

Badania Unii Europejskiej pokazują, że ponad 50% deklaracji środowiskowych jest albo niepełnych, wprowadzających w błąd, a 40% jest tymi wprowadzającymi faktycznie w błąd. Postępują tak marki, które nie zawsze działają intencjonalnie, chcąc oszukać konsumentów, czasami po prostu nie wiedzą, brakuje im wiedzy na temat tego, jaki faktycznie jest wpływ ich produktów na środowisko.

Dominika Lenkowska-Piechocka, założycielka Who Will Save The Planet

Wspomniana niewiedza może wynikać m.in. z niepoprawnej weryfikacji faktycznego wpływu z doradcami technicznymi. Inną przyczyną może być brak rzetelnych badań naukowych. Przyczyn może być znacznie więcej, dlatego Unia Europejska chce uporządkować regulacje, które mają stanowić barierę dla greenwashingu na terenie wspólnoty. 

Unia Europejska prowadzi teraz działania, które mają na celu uszczelnienie legislacji, aby konsumenci mogli czuć się bezpiecznie i nie musieli podejmować szczególnych działań przy półce, aby zweryfikować to, czy dane deklaracje, które widzimy na produktach, są prawdziwe.

Dominika Lenkowska-Piechocka, założycielka Who Will Save The Planet

Co zakłada dyrektywa Green Claims?

Kluczową zmianą ma być dyrektywa Green Claims, której założenia były m.in. tematem jednego z paneli ostatniego Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach. Nowy akt prawny ma zabezpieczyć interesy konsumentów już od 2026 roku. Jej głównym celem jest przeciwdziałanie nierzetelnym praktykom w zakresie oszukiwania konsumentów w zakresie "zielonych deklaracji".

Legislacja unijna ma między innymi na celu sprawić, że już jako klienci nie będziemy czytać takich stwierdzeń jak „przyjazny dla środowiska” czy „neutralne klimatycznie”, jeżeli nie będzie faktycznie tego zapewnienia naukowego i nie będzie sprawdzone, w jaki sposób dany produkt jest przyjazny dla środowiska.

Dominika Lenkowska-Piechocka, założycielka Who Will Save The Planet

Przykładowo dział marketingu decydując się na zamieszczenie ekologicznej deklaracji na opakowaniu, będzie musiał mocno zweryfikować dotychczasową komunikację i mocniej współpracować z działem jakości czy niezależną instytucją, która będzie mogła potwierdzić prawdziwość konkretnego hasła, opisu czy komunikatu.

Obecnie konsumenci, dla których kwestie ochrony klimatu są ważnym zagadnieniem, w żaden sposób nie mogą zweryfikować, czy mimo deklaracji producenta opakowanie ulubionego kosmetyku czy produktu spożywczego faktycznie zostało zgodnie z opisem wyprodukowane w całości z recyklingu. Problematyczne są hasła takie jak "nadaje się do recyklingu", ponieważ do końca nie wiadomo, co ono dokładnie oznacza. 

Innym przykładem jest „biodegradowalny”. To, czego będziemy mogli się spodziewać, to jest dopełnienie tej informacji o biodegradowalności, że na przykład dane opakowanie w ciągu miesiąca ulegnie biodegradacji w warunkach domowych. Więc tutaj będziemy jako konsumenci mieli pełniejszą informację na temat tego wpływu opakowania na środowisko.

Dominika Lenkowska-Piechocka, założycielka Who Will Save The Planet

Termin „greenwashing” po raz pierwszy został użyty w 1986 roku w artykule opisującym rzekomą troskę o środowisko przez sieci hoteli, które zachęcały klientów do rzadszej wymiany ręczników. Przełomowym dokumentem dotyczącym tego zjawiska był wydany w 1992 roku „The Greenpeace Book of Greenwash”, który demaskował przykłady „ekościemy” w gospodarce. Obecnie określenie to zyskało na popularności na fali coraz większej świadomości konsumentów oraz prośrodowiskowych działań Unii Europejskiej.


źródło: newseria biznes
foto: unsplash

Reklama