To właśnie dzisiaj miał odbyć się strajk rolników, którego celem była blokada centrum dystrybucyjnego Biedronki. Zgromadzenie to zapowiedzieli w ubiegłym tygodniu przedstawiciele Polskiego Związku Rolnego Agrounia na Warmii i Mazurach. Biedronka może jednak odetchnąć.
Strajk pod centrum logistycznym Biedronki odwołany
Początkowo zgody na strajk rolników pod centrum dystrybucyjnym Biedronki w Stawigudzie obok Olsztyna nie wyraził wójt Michał Konraktowicz. Decyzja ta została przez protestujących zaskarżona. Jak się jednak dowiadujemy, sąd utrzymał ją w mocy. To dobra wiadomość dla Jeronimo Martins, czyli właściciela Biedronki.
Zgodnie z zapowiedziami rolników z Agrounii, dzisiejszy protest miał sparalizować centrum dystrybucyjne sieci, z którego każdej doby wyjeżdża i przyjeżdża około 400 samochodów z dostawami. Jak donosi money.pl, magazyn ten zaopatruje w sumie 213 sklepów w województwie warmińsko-mazurskim.
Wielomilionowe straty
Podczas rozprawy w sądzie wójt Kontraktowicz zaznaczył, że choć uznaje prawo rolników do protestu, to blokada centrum dystrybucyjnego Biedronki mogłoby doprowadzić do strat w żywności. Jak donosi money.pl, argumentowano także, że straty finansowe w sytuacji tygodniowej blokady wyniosą 125 mln zł.
Celem niedoszłego strajku pod centrum logistycznym Biedronki miało być zwrócenie uwagi na to, że detalista miał sprowadzać produkty z Ukrainy.
foto: mat. prasowe (Biedronka)