Produkcja cukru w Polsce wciąż rośnie. Nie przekłada się to jednak na ceny. Dlaczego?

Produkcja cukru w Polsce wciąż rośnie. Nie przekłada się to jednak na ceny. Dlaczego?

Miniony rok okazał się być całkiem niezłym czasem dla branży cukrowniczej. Plony w zakończonej właśnie kampanii wyniosły średnio 63,86 t z hektara i był to najlepszy wynik w ciągu ostatnich sześciu lat, a producenci cukru w sumie podpisali umowy na uprawę i dostawę buraków cukrowych z ponad 26 tys. rolników, od których kupili prawie 17 mln t surowca.

Choć zakończona właśnie kampania cukrownicza 2023/24 okazała się być pod wieloma względami rekordowa, to nie widać perspektyw na poprawę sytuacji, jeśli chodzi o ceny cukru. 

Rekordowa produkcja cukru

Łącznie w kampanii 2023/2024 krajowi producenci wyprodukowali nieco ponad 2,34 mln t cukru. Oznacza to poprawienie wyniku o prawie 30 tys. t cukru wobec rekordowego roku 2017/2018.

Jak przyznaje Michał Gawryszczak, dyrektor biura Związku Producentów Cukru w Polsce, "na nadchodzący sezon 2024/2025 producenci zakontraktowali takie same lub nawet wyższe poziomy buraków cukrowych, co może oznaczać, że tego cukru będzie prawdopodobnie trochę więcej".

Cena cukru nie spadnie

Jak wskazuje, raczej nie będzie mieć to jednak przełożenia na spadek cen cukru, ponieważ koszty jego produkcji mocno wzrosły w ostatnich kilku sezonach. Chodzić ma głównie o drastyczne wzrosty kosztówy energii oraz wyższe ceny środków ochrony roślin.

"Sam surowiec w postaci buraka cukrowego też znacząco podrożał, więc ceny cukru raczej nie spadną. Pytanie tylko, w jakim stopniu będą się zwiększać – czy w sposób umiarkowany, czy bardziej gwałtowny. To pokaże dopiero przyszły rok" – zapowiada Michał Gawryszczak.

Dyrektor biura Związku Producentów Cukru w Polsce wskazuje, że głównym problemem branży już od pewnego czasu pozostaje wycofanie kolejnych substancji czynnych wchodzących w skład środków ochrony roślin. To jest pokłosiem realizowanej przez UE polityki "Od pola do stołu", która zakłada zmniejszenie zużycia środków ochrony roślin o 50% do 2030 roku.

Ukraiński eksport

Jak w listopadowym stanowisku informował ZPC, od momentu tymczasowego zawieszenia ceł i kontyngentów na import ukraińskich produktów rolnych import cukru z tego kraju do UE wzrósł gwałtownie. W sezonie 2022/2023 było to ponad 400 tys. t, a prognozy na 2023/2024 zakładały wzrost do 600-700 tys. Te ilości, trafiające teraz na rynek UE, wcześniej były eksportowane z Ukrainy do krajów trzecich.

"Ma to oczywiście przełożenie na ceny na europejskim rynku i możliwości eksportowe naszego kraju. Nie chodzi tu tylko o cukier, który fizycznie trafił do Polski, bo te liczby nie są jakieś porażające, zarówno w 2022, jak i 2023 roku to było około 34 tys. t cukru. Natomiast on wpływa do innych krajów deficytowych, jak na przykład Rumunia czy Włochy. i nie dość, że zaniża ceny, to jeszcze ogranicza rynki eksportowe naszych krajowych producentów, bo chociażby nabywcy z Włoch wolą wybrać tańszy cukier ukraiński niż polski" – zwraca uwagę Michał Gawryszczak.

Polska produkuje rokrocznie o ok. 600 tys. t cukru więcej, niż krajowy rynek jest w stanie skonsumować. Nadwyżka trafia na eksport, a największymi odbiorcami polskiego cukru są m.in. Niemcy, Wielka Brytania, Izrael i kraje bliskie geograficznie, co ogranicza koszty transportu.


źródło: newseria
foto: stockadobe(
Doin Oakenhelm)

Reklama