Lokalna Półka to najnowszy punkt programu, który właśnie ogłosiło Prawo i Sprawiedliwość. Partia chce w ten sposób wpłynąć na decyzje zakupowe sieci handlowych i niezależnych detalistów. Zyskać mają teoretycznie wszyscy. Na czym polega program "Lokalna Półka"?
Lokalna Półka – na czym polega trzeci punkt programu PiS?
Lokalna Półka to trzeci spośród punktów programu, które od kilku dni prezetnuje Prawo i Sprawiedliwość. Ten został ogłoszony przez byłego ministra rolnictwa, Jana Krzysztofa Ardanowskiego. "Koniec z niskiej jakości warzywami czy owocami. Koniec z zyskiem za wszelką cenę. Najważniejsza musi być jakość żywności i zdrowie klientów" – mówił on w spocie partii rządzącej.
Rozwiązaniem ma być przymus zastosowany na sieciach handlowych. Jak wyjaśnił, w ramach programu Lokalna Półka sieci handlowe zostaną zobowiązane do współpracy z lokalnymi rolnikami.
Obowiązek nakładany na markety
Jak dowiadujemy się z informacji opublikowanych przez PiS na Twitterze, na "markety" i "sieci handlowe" zostanie nałożony "obowiązek", aby minimum 2/3 określonej oferty spożywczej pochodziło od lokalnych dostawców. Dokładnie mowa o pięciu grupach produktowych, czyli:
- owocach,
- warzywach,
- produktach mlecznych,
- produktach mięsnych,
- pieczywa.
Jak reklamował w spocie PiS-u Ardanowski, na programie Lokalna Półka zyskać mają nie tylko rolnicy, ale także klienci oraz same sieci handlowe, które zyskają zadowolenie konsumentów.
Kraj pochodzenia produktu na paragonie. PiS zapowiada nowy obowiązek
Zobowiązanie detalistów do współpracy z lokalnymi rolnikami to jednak nie wszystko. W ramach programu Lokalna Półka PiS zapowiada też zmiany w oznaczeniach produktów.
W spocie Ardanowski wyjaśnił, że informacja o pochodzeniu danego produktu miałaby znaleźć się na paragonie potwierdzającym zakup.
foto: stockadobe(Grand Warszawski)