Wszystko zaczęło się od ginu z tonikiem... Niezwykła historia marki Fords Gin

Wszystko zaczęło się od ginu z tonikiem... Niezwykła historia marki Fords Gin

23 sierpnia br. warszawski bar El Koktel miał zaszczyt gościć jedną z najważniejszych postaci w świecie ginu – Simona Forda. To człowiek, który przekształcił swoją pasję do tego trunku w niesamowity sukces. Podczas spotkania, Simon opowiedział o pełnej zakrętów drodze, która doprowadziła go do stworzenia idealnie zbalansowanego ginu. Dowiedzieliśmy się także, dlaczego prostota jest kluczem do udanej mieszanki.

Zaczęło się od ginu z tonikiem

Simon Ford to postać nietuzinkowa. To, co dla większości ludzi jest zwykłym drinkiem, dla niego stało się ważnym źródłem inspiracji. Historia sukcesu Forda zaczęła się w barze, gdzie po raz pierwszy spróbował ginu z tonikiem. Miłość, która wówczas się zrodziła, była tak wielka, że po pewnym czasie Simon był w stanie odróżnić rodzaj ginu, którego użyto w koktajlu.

Te doświadczenia doprowadziły go odkrycia najważniejszej prawdy, z którą zgadzają się też zapewne barmani – najtrudniej w drinku osiągnąć prostotę. Nieszablonowe myślenie doprowadziło go do stworzenia nowej, unikalnej, receptury ginu. A ponieważ w ocenie samego twórcy, kolegów po fachu oraz konsumentów, to receptura doskonała, Simon jako ojciec sukcesu, postanowił podzielić się ze swoim dziełem tym, co najcenniejsze  – swoim nazwiskiem. I tak świat poznał Fords Gin. 

Od baru do destylarni

Kluczową rolę w tworzeniu Fords Gin odegrali barmani, ponieważ jest to alkohol ściśle związany z kulturą koktajli. Simon Ford konsultował się z nimi, zbierając opinie i pomysły, zanim rozpoczął produkcję. Wspólnie poszukiwali odpowiedzi na pytania, czy dany gin nadaje się do konkretnych koktajli i jak można go ulepszyć.

Gromadził kolejne opinie i wracał z nimi do Mistrza Destylacji, Charlesa Maxwella. Drogę od destylarni do barów pokonywał przez dwa lata i dziewięć miesięcy. W tym czasie powstały 83 różne receptury ginu - 83 różne kompozycje poprzedziły powstanie tej jednej, idealnej, tej przy której można było powiedzieć: Mamy to! 

Fords Gin. W czym tkwi jego sekret?

Dla Simona Forda kluczem do udanego ginu jest balans. Chciał, aby każdy, kto spróbuje Fords Gin z tonikiem lub odrobiną wody, mógł zidentyfikować poszczególne składniki botaniczne i cieszyć się ich pełnym smakiem. W trakcie prac nad ginem, zastanawiał się, ile składników można wyczuć i w jakim momencie przestają być rozróżnialne. To pytanie doprowadziło do stworzenia mapy aromatów, która połączyła składniki botaniczne z różnymi koktajlami. To właśnie ta mapa okazała się być kluczem do sukcesu.

Efektem tych badań było przekonanie, że prostota jest kluczem do sukcesu. Fords Gin zawiera tylko dziewięć składników botanicznych, ale są one doskonale zbalansowane. Na przykład jałowiec, który stanowi połowę receptury, jest wyraźnie wyczuwalny, podobnie jak cytryna i kolendra, które doskonale komponują się z innymi składnikami.

Marka Fords Gin należy obecnie do Grupy Brown-Forman, która przejęła ją wraz z zakupem należącej do Simona Forda firmy The 86 Company w 2019 roku.


foto: Simon Ford (brown-forman)

Reklama