Ptasia grypa wykryta w mięsie z popularnej sieci. Niepokojące doniesienia naukowców

Ptasia grypa wykryta w mięsie z popularnej sieci. Niepokojące doniesienia naukowców

Wtorkowa "Gazeta Wyborcza" doniosła o niepokojących wynikach badania, które sugeruje możliwe źródło zakażenia kotów wirusem ptasiej grypy. Informacje te opierają się na badaniach przeprowadzonych przez trzy zespoły naukowców, w których skład wchodzą prof. Krzysztof Pyrć, dr hab. Maciej Grzybek i dr Łukasz Rąbalski.

Naukowcy, w odpowiedzi na doniesienia właścicieli kotów o dziwnych objawach u swoich zwierząt, wystosowali prośbę o dostarczenie próbek mięsa, którym karmiono czworonogi. Celem było przeprowadzenie badania, w którym eksperci chcieli zweryfikować teorię, zgodnie z którą jedną z prawdopodobnych dróg transmisji wirusa ptasiej grypy miałby być pokarm spożywany przez koty. 

BĄDŹ NA BIEŻĄCO Z INFORMACJAMI Z RYNKU:

Obserwuj nas w Google News

Ptasia grypa u kotów. Zainfekowane mięso

W efekcie naukowcy otrzymali pięć próbek mięsa, które zostały wykorzystane do przeprowadzenia molekularnego badania w kierunku obecności wirusa. Analiza wykazała, że w jednej z pięciu próbek znajduje się wirus. Jak podaje "Gazeta Wyborcza", próbka należała do kobiety, która kupiła mięso w czerwcu w popularnej sieci sklepów.

"Dalsze analizy wykazały, że w mięsie znajduje się nie tylko materiał genetyczny wirusa, ale również zakaźny wirus – byliśmy w stanie wyizolować wirusa na hodowlach komórkowych" – wyjaśnia dalej prof. Pyrć.

Współautor badania zaznaczył przy tym, że "chociaż nie można wykluczyć, że wirus znalazł się w próbkach mięsa później lub wręcz mięso zostało zanieczyszczone przez właścicieli wirusem rozwijającym się w organizmie kota, nie można również wykluczyć, że to właśnie surowe mięso był źródłem zakażenia".

Skąd kot może zarazić się wirusem ptasiej grypy?

W oświadczeniu badaczy wymieniono możliwe ścieżki transmisji wirusa H5N1, którym zostały zainfekowane koty domowe. Jak czytamy, jedną z prawdopodobnych dróg transmisji patogenu jest pokarm

Wskazywać na to miałoby nagłe pojawienie się wirusa u kotów wychodzących, ale również niewychodzących na terenie całego kraju. Z drugiej strony badacze wskazują także na brak ognisk zakażeń z transmisją kot-kot.

Za tezą, zgodnie z którą koty miałyby zarażać się wirusem ptasiej grypy przez pokarm, przemawiała także analiza sekwencji genomu wirusa pobranego od kota, która nie wykazała drastycznych zmian w porównaniu do sekwencji referencyjnych, sugerujących pojawienie się nowego szczepu wirusa grypy efektywnie zakażającego koty. 

Motywując tę tezę badacze wspomnieli także o podobieństwie sekwencji wirusów wyizolowanych od kotów w różnych częściach Polski, które jest bardzo wysokie, co sugeruje pojedyncze źródło zakażenia, a także rozmowy z właścicielami zakażonych kotów sugerujące jakoby źródłem zakażenia mogło być surowe mięso.

Objawy ptasiej grypy u kota

Właścicielka jednego z kotów opowiedziała "Wyborczej" o objawach ptasiej grypy u swojego czworonoga. Pierwsze objawy pojawiły się u kotki po dwóch dniach od spożycia surowej piersi z kurczaka. Jak przekazała właścicielka, na początku objawy ptasiej grypy u kota przypominały przeziębienie. Zauważyła wtedy senność u kotki i brak apetytu. 

Trzeciego dnia po spożyciu surowego mięsa przez kotkę, jej właścicielka zauważyła utratę równowagi u pupila. "Spadła z krzesła, nastąpił paraliż tylnych łap" – wyjaśniła. Wśród kolejnych objawów zarażenia ptasią grypą u kota były ataki padaczkowe, oczopląs, utrata świadomości. 

"Nie ma realnego zagrożenia dla ludzi"

Profesor Pyrć wytłumaczył, że wirus ptasie grypy (H5N1) słabo przenosi się między ssakami. Jak dodał, znacznie łatwiej człowiek może zarazić się ptasią grypą bez udziału kota. 

"Nie ma w tym momencie realnego zagrożenia dla ludzi, ale na poziomie systemowym powinniśmy się na to przygotowywać" – zaznaczył.


Foto: StockAdobe(lado2016)

Reklama