Ministerstwo Klimatu i Środowiska poinformowało, że nie planuje wprowadzać zmian w opłacie recyklingowej za torby na zakupy z tworzywa sztucznego. Jednak zdaniem ekspertów, problem jest znacznie szerszy, a obecne rozwiązanie jest wybiórcze. Resort argumentuje, że udało się osiągnąć założony cel redukcji zużycia toreb, dlatego interwencja w tej kwestii nie jest potrzebna. Znawcy tematu sugerują natomiast, że należy skupić się na edukacji ekologicznej oraz wprowadzeniu opłaty za tzw. zrywki.
Opłata recyklingowa: Podzielone zmiana wśród ekspertów
Obecnie opłata recyklingowa wynosi 20 groszy za jedną torbę z tworzywa sztucznego i obowiązuje od 2018 roku. Profesor Włodzimierz Urbaniak z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu uważa, że obecnie nie ma potrzeby zmiany przepisów, ale sytuację należy śledzić uważnie, gdyż w przyszłości może być konieczne podniesienie opłaty, aby miała większe znaczenie.
Radosław Gawlik, były sekretarz stanu w Ministerstwie Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, zauważa, że opłata recyklingowa to wybiórcze rozwiązanie, które nie rozwiązuje szeroko pojętego problemu odpadów. Zamiast tego, resort powinien skupić się na dyrektywie rozszerzonej odpowiedzialności producenta za produkt. Gawlik sugeruje również wprowadzenie opłaty za zrywki, które zmieniłoby zachowanie konsumentów.
175 mln zł rocznie do budżetu państwa
Według danych Ministerstwa Klimatu i Środowiska, roczne zużycie toreb na zakupy z tworzywa sztucznego zostało znacznie zredukowane po wprowadzeniu opłaty recyklingowej. Jednak ekspertom zależy na dalszej redukcji zużycia, zwłaszcza najcieńszych toreb, które wciąż są dostępne bezpłatnie w sklepach. Resort twierdzi, że założony cel został osiągnięty i nie ma potrzeby interwencji.
Profesor Urbaniak zauważa, że jeśli roczne wpływy z opłaty recyklingowej wynoszą około 175 milionów złotych, część z tych środków powinna być przeznaczona na edukację ekologiczną, która jest nadal potrzebna. Zdaniem ekspertów, organizacje zajmujące się ochroną środowiska mogłyby promować obniżenie zużycia opakowań i zwracać uwagę na istniejące problemy.
Opłata za torby "zrywki"
Radosław Gawlik sugeruje również, że wprowadzenie opłaty za zrywki w wysokości np. 10-50 groszy mogłoby skutecznie zmniejszyć zużycie toreb na zakupy z tworzywa sztucznego. Taka opłata skłoniłaby konsumentów do bardziej racjonalnego podejścia, ograniczając zabieranie jednorazówek na zapas. Ludzie częściej korzystaliby z własnych toreb lub wielokrotnie używali zakupionych zrywek.
Według eksperta z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, jeśli w przyszłości nastąpiłby wyraźny wzrost zużycia toreb z tworzywa sztucznego, np. dwukrotny, konieczne byłoby podniesienie opłaty recyklingowej. W ten sposób społeczeństwo zaczęłoby zwracać uwagę na problem i angażować się w jego rozwiązanie. Jednak w obecnym roku nie spodziewa się dużych zmian w kwestii zużycia toreb na zakupy, ze względu na wysoką inflację i racjonalizację wydatków dokonywaną przez Polaków.
Podsumowując, problem opłaty recyklingowej dla toreb z tworzywa sztucznego wywołuje kontrowersje i różne opinie. Ekspertom zależy na dalszej redukcji zużycia, a także na edukacji ekologicznej społeczeństwa. Wprowadzenie opłaty za zrywki oraz kontynuacja działań na rzecz ochrony środowiska mogą przyczynić się do bardziej zrównoważonego podejścia do korzystania z toreb na zakupy.
Źródło: MondayNews
Foto: StockAdobe(smile)