Spada dynamika wzrostu cen. Jednak to nie oznacza, że w sklepach jest taniej

Spada dynamika wzrostu cen. Jednak to nie oznacza, że w sklepach jest taniej

W kwietniu br. codzienne zakupy były droższe średnio o ponad 20% w porównaniu z analogicznym okresem ub.r. – wynika z raportu "Indeks cen w sklepach detalicznych" autorstwa UCE RESEARCH i Uczelni WSB Merito. Sama żywność i napoje rdr. zdrożały o nieco ponad 19%.

Liderzy drożyzny

Jak wynika z raportu, w kwietniu najmocniej znowu podrożały karmy dla zwierząt – o blisko 49% rdr. Z kolei na drugim miejscu w zestawieniu znajdują się warzywa, które podrożały o prawie 36% rdr. W obrębie tej kategorii widzimy, że np. cena cebuli rdr. poszła w górę o niecałe 130%, marchwi – o ponad 88%, a kapusty – o 32%.

Na trzecim miejscu w kwietniowym zestawieniu widzimy chemię gospodarczą, która podrożała o blisko 28% rdr. Na ten wynik wpływ miały przede wszystkim podwyżki cen papieru toaletowego – o ponad 63% rdr. oraz proszku do prania – o przeszło 52% rdr. Dalej w rankingu mamy nabiał – niespełna 27% rdr. oraz dodatki spożywcze – nieco ponad 26% rdr. W obrębie tej ostatniej kategorii np. majonez podrożał o prawie 52% rdr.

Majonez i musztarda podbiły ceny dodatków spożywczych

Według autorów badania, niemal 52% wzrost cen w kategorii dodatków spożywczych został „nakręcony” przez majonez oraz musztardę. To mogło być wynikiem okresu przedświątecznego.

Obecnie ceny tych art. powinny zacząć się stablicować. Dalej w zestawieniu mamy pieczywo ze średnim wzrostem rdr. na poziomie 25% i napoje z podwyżką prawie 19% rdr.

Wzrost cen artykułów tłuszczowych wyhamował

Najmniej spośród siedemnastu analizowanych kategorii rdr. podrożały produkty tłuszczowe – o 8,5%. Według dr Edyty Wojtyły, niższa dynamika wzrostu cen produktów tłuszczowych wynika z uregulowania się rynku po stronie podaży oraz ustabilizowania cen transportu i energii.

Przedostatnie miejsce w rankingu drożyzny zajmują owoce – ponad 10% rdr. Wyżej są używki – prawie 13% oraz słodycze i desery – przeszło 13%. Prof. Noga uważa, że ceny słodyczy i deserów, niebędących towarami pierwszej potrzeby, nie mają dla smakoszy większego znaczenia. I dodaje, że ekonomiści powszechnie mówią o zjawisku uniezależnienia się popytu od ceny tych produktów. Ich nabywcy to głównie ludzie dysponujący tzw. funduszem swobodnej decyzji. Od jego poziomu zależeć będzie popyt na te towary, co de facto może doprowadzić do wzrostu cen w tym obszarze.

Ceny mięsa w kwietniu wyższe o 14% rok do roku

Patrząc na pozostałe kategorie wzięte pod uwagę w badaniu, widać np. mięso i wędliny, które nie drożeją już tak mocno jak wcześniej. W kwietniu ceny poszły w górę odpowiednio o 14% i blisko 17% rdr. Dla porównania, w marcu mięso zaliczyło wzrost rdr. na poziomie ponad 22%, a wędliny były droższe o prawie 25% rdr.

"Na niższą dynamikę wzrostu cen tych kategorii względem innych przełożyło się ustabilizowanie, zaburzonej w wyniku wojny i kryzysu energetycznego, podaży pasz, leków, hodowli i usług transportowych. Jednak produkty wciąż drożeją w tempie dwucyfrowym, a więc nie należy mówić o stabilizacji, zwłaszcza gdy odniesieniem jest wysoka baza z tamtego roku. W przypadku kształtowania się cen znaczenie ma też sezonowość. W kwietniu, tuż przed Wielkanocą, zwyczajowo rosły. Klienci, nie chcąc przepłacać, zaopatrzyli się w mięso i wędliny już w marcu. Następnie po świętach, popyt spadł, co wpłynęło właśnie na wyhamowanie dynamiki wzrostu cen" – podsumowuje dr Edyta Wojtyla.


Źródło: MondayNews
Foto: StockAdobe(Anton)

Reklama