W poprzednich miesiącach liczyłem na rychłe uspokojenie dynamiki wzrostu cen w sklepach, a ona znów zanotowała wzrost – mówi ekonomista Marcin Luziński z Santander Bank Polska upatrując głównego powodu takiego stanu rzeczy w suszy na południu Europy. Dr Tomasz Kopyściański z Uniwersytetu WSB Merito uważa natomiast, że to sklepy podnosiły ceny ratując swoją marżę. Komentujący najnowsze dane eksperci mają podzielone zdania także w przypadku spekulacji dotyczących szczytu drożyzny. Czy inflacja osiągnęła już swoje maksimum?
Analiza ponad 88 tys. cen detalicznych z 37 tys. sklepów pokazała dalszy wzrost cen w marcu 2023 roku. Zgodnie z raportem "Indeks cen w sklepach detalicznych", Polacy płacili za zakupy o 23,7% więcej niż rok wcześniej. Marcowy odczyt nie tylko pokazał wzrost w relacji miesięcznej, ale także ukazał najwyższą podwyżkę w relacji rocznej od początku 2023 roku.
Ceny żywności w marcu 2023. Co stoi za podwyżkami?
Eksperci komentujący marcowe dane, powodów wzrostu cen upatrują w różnych czynnikach . Zdaniem Marcina Luzińskiego z Santander Bank Polska głównym powodem była susza na południu Europy, która podbiła ceny warzyw i owoców.
Natomiast dr Tomasz Kopyściański z Uniwersytetu WSB Merito podkreśla, że dynamika wzrostu cen nie mogła wyhamować w marcu z powodu wysokich kosztów funkcjonowania placówek handlowych, które w celu utrzymania rentowności przenoszą je równomiernie na wszystkie produkty, bez względu na to, jak kształtują się ich jednostkowe ceny hurtowe.
Kopyściański zaznacza przy tym, że za marcowym wzrostem w dużej mierze stoją czynniki sezonowe, takie jak skok cen warzyw oraz zimowy efekt podwyżki opłat za prąd i ogrzewanie, a obecna pora roku daje nadzieję na wyhamowanie na wyhamowanie dynamiki podwyżek.
Czy szczyt drożyzny mamy już za sobą?
"Skokowe wzrosty cen surowców, obserwowane w 2022 roku, w sporej części zostały już odzwierciedlone na sklepowych półkach" - komentuje analityk sektora Food&Agri z Banku BNP Paribas, Paweł Wyrzykowski. "Przy dalszej stabilizacji rynku surowców można oczekiwać, że w kolejnych miesiącach dynamika podwyżek cen produktów żywnościowych w skali roku będzie się osłabiać. Na poziomie producentów już obserwujemy, że np. w przypadku produktów mleczarskich czy mięsnych dynamika wzrostu cen w ujęciu rok do roku zaczęła się obniżać" – dodaje.
Ekspert z Santander Bank Polska również twierdzi, że presja na wzrost cen będzie maleć, chociaż nie dotyczy to wszystkich grup produktów. Na przykład, ceny warzyw i owoców nadal mogą rosnąć, choć w przypadku niektórych produktów, takich jak tłuszcze i oleje, można spodziewać się hamowania podwyżek.
Marek Zuber dodaje przy tym, że w marcu osiągnięto szczyt drożyzny, ale to nie oznacza, że ceny w sklepach będą teraz spadać. Nadal będą rosły, ale wolniej. Niektóre artykuły mogą nawet potanieć, takie jak warzywa w związku z początkiem sezonu. Przewiduje się również spadek cen oleju, masła i cukru. Niemniej jednak większość towarów nadal będzie drożeć, ale wolniej.
Ceny żywności mogą nas jeszcze zaskoczyć
Prognozy dotyczące dalszego wzrostu cen są jednak podzielone. Dr Anna Semmerling z Uniwersytetu WSB Merito uważa, że marcowy wynik nie jest jeszcze szczytem drożyzny. Ekspertka przewiduje, że na początku maja może rozpocząć się powolny spadek dynamiki wzrostu cen. Podkreśla również, że ten proces będzie długotrwały i rozłożony w czasie.
Adam Luziński zwraca natomiast uwagę na to, że trudno wskazać konkretny punkt w czasie, który byłby szczytem drożyzny, ponieważ niektóre ceny dopiero zaczynają dynamicznie rosnąć, podczas gdy inne już od pewnego czasu spadają. Uważa, że choć tendencje wzrostowe cen nieco się złagodziły, nadal są silne. Dodaje również, że gdyby do grudnia tego roku dynamika wzrostu cen w sklepach spadła do 10% w relacji rocznej, byłoby to dobre wieści.
Źródło: MondayNews(oprac.)
Foto: StockAdobe(lado2016)