Prawie co drugi produkt miodowy importowany do Unii Europejskiej jest sfałszowany

Prawie co drugi produkt miodowy importowany do Unii Europejskiej jest sfałszowany

Komisja Europejska opublikowała dwa wspólne sprawozdania, w których odnosi się do nieuczciwych praktyk stosowanych podczas transportu miodu do Unii Europejskiej. Zgodnie z wynikami śledztwa, w niemal połowie pobranych próbek wystąpiło podejrzenie oszustwa – podaje europejska organizacja rolników COPA-COGECA. Chodzi o dolewanie do miodu syropu. 

Niemal połowa próbek miodu uznana za "podejrzane"

Dzięki wspólnej akcji przeprowadzonej przez DG Sante, WCB i OLAF Komisja w końcu podała liczby potwierdzające bardzo niepokojącą sytuację: z 320 próbek przekazanych przez właściwe organy krajowe w przypadku 147 (46%) wystąpiło podejrzenie niestosowania się do wymogów ustanowionych w dyrektywie miodowej UE. Prawie 74% chińskich próbek miodu, 93% tureckich i 100% brytyjskich uznano za "podejrzane".

Prawie co drugi produkt miodowy importowany do Unii Europejskiej jest sfałszowany. Oznacza to, że 20% "miodu" spożywanego w UE jest sfałszowane. Co gorsza, te "fałszywe miody" trafiają do UE po bardzo niskiej cenie - nawet 1,5 euro/kg - z zaledwie kilku krajów. Można łatwo zrozumieć, skąd wzięła się rolnicza katastrofa w UE.

Stanislav Jaš, przewodniczący grupy roboczej "Miód" Copa-Cogeca

W wielu przypadkach mieszanki miodów pozostają niewykryte

W drugim sprawozdaniu DG Sante również znalazły się ważne wnioski. Jak przytacza Copa-Cogeca, komisja "potwierdza założenie, że znaczna część miodu przywożonego spoza UE i wprowadzanego do obrotu na rynku UE jest podejrzana o niestosowanie się do zapisów dyrektywy miodowej UE i pozostaje niewykryta".

W sprawozdaniu dalej zapisano, że "potrzeba poprawionych, zharmonizowanych i ogólnie akceptowanych metod analitycznych, by zwiększyć zdolność laboratoriów kontrolnych do wykrywania miodu fałszowanego za pomocą syropów cukrowych".

Trzeba poprawić etykiety, zaktualizować metody i wzmocnić kontrole

"Kiedy konsumenci w końcu dowiedzą się, co tak naprawdę nabierają na łyżkę?" – pyta Etienne Bruneau, wiceprzewodniczący grupy roboczej. Jak zaznacza w pierwszej kolejności należy poprawić wymóg umieszczania informacji na etykietach mieszanek miodów, z obowiązkiem oznaczenia poszczególnych krajów pochodzenia w kolejności malejącej i z odsetkiem miodu pochodzącego z każdego z tych krajów.

Po drugie, jak dodaje, "Unia Europejska musi zaktualizować oficjalne metody, z których mogą korzystać organy kontrolne do wykrywania oszustw w miodzie, a także stworzyć wspólnotowy ośrodek referencyjny, by nieustannie je doskonalić". Kolejnym działaniem, zdaniem Bruneau'a, powinny być wzmocnione kontrole i systematyczne sprawdzanie partii importowanego miodu. 

Decydenci polityczni UE muszą działać już teraz, by uniknąć zniszczenia tego zawodu, co mogłoby doprowadzić do znacznego spadku populacji pszczoły miodnej na kontynencie europejskim. Copa i Cogeca wzywają DG Agri do przeprowadzenia pogłębionej analizy dyrektywy miodowej UE w ciągu kilku miesięcy.


Foto: Unsplash
Źródło: Copa-Cogeca

Reklama