Spożycie piwa w Polsce w dalszym ciągu plasuje nasz kraj wśród piwnych potęg, takich jak Czechy czy Niemcy. Zmienia się natomiast jego struktura. Piwa mocne właściwie przestały istnieć. Rośnie za to kategoria piw bezalkoholowych – zaznacza Mieszko Musiał, prezes zarządu Carlsberg Polska w rozmowie z Wojciechem Szelągiem, gospodarzem programu Gabinet Spożywczy oraz Michałem Siwkiem, dyrektorem departamentu International Food & Agri Hub BNP Paribas.
Spożycie piwa w Polsce
2018 rok był rekordowy pod względem spożycia piwa. W tym okresie statystyczny Polak wypił niemal 100 litrów tego trunku. Kolejne trzy lata przyniosły spadek. W 2022 roku spożycie piwa w Polsce plasuje się na poziomie 92 litrów. Choć dane te różnią się w poszczególnych raportach, w dalszym ciągu sytuuje to Polskę wśród takich piwnych potęg jak Czechy czy Niemcy – zaznacza Mieszko Musiał, prezes zarządu Carlsberg Polska w programie Gabinet Spożywczy. Jego zdaniem, na obszar ten wpływają dwa elementy. Pierwszym z nich jest demografia.
Z danych demograficznych wynika, że jesteśmy społeczeństwem, które się starzeje, a wraz z wiekiem spada częstotliwość i wielkość konsumpcji. Ale paradoksalnie, w obecnym czasie kryzysu wolumen na zakończenie roku 2022 wyhamował swój spadek i zakończył rok na poziomie roku 2021.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:
Powodu wyhamowania spadku na rynku piwnym prezes Carlsberg Polska upatruje w zmianach zachowań konsumenckich. Jak wyjaśnia, "przez ostatnie lata spadek rynku piwa spowodowany był spadkiem sprzedaży piw typu lager, które odpowiadają za ok. 85% rynku piwa". W tym samym czasie rosły natomiast piwa bezalkoholowe, smakowe oraz różnego rodzaju specjalności.
W ostatnich miesiącach zauważyliśmy zmianę w zachowaniach konsumenckich – do łask wracają lagery, piwa mainstreamowe czyli bardziej dostępne cenowo. Podsumowując, na koniec roku 2022 wolumenowo rynek piwa pozostaje bez zmian, natomiast wartościowo rośnie o blisko 10%, co wynika jedynie ze wzrostu średniej ceny.
Ilość alkoholu spożywanego przez Polaków spada. Rośnie kategoria 0,0%
Ważną na rynku piwnym kategorią, która rośnie są natomiast piwa bezalkoholowe. To rynek, który w 2021 roku przekroczył 1,2 mld zł wartości, zajmując jednocześnie ponad 6% udział w rynku.
Jak przyznaje Mieszko Musiał z Carlsberg Polska, "ilość alkoholu spożywanego przez Polaków w ramach piwa spada od lat", czego powodem jest zmiana struktury spożycia.
Piwa mocne właściwie przestały istnieć, dziś stanowią ok. 3% rynku, historycznie było to znacznie więcej. Mamy rozkwit piw bezalkoholowych, których udziały wartościowe wynoszą już 6,3% rynku. I to plasuje nas wśród krajów takich jak np. Hiszpania, gdzie segment AFB jest na podobnym poziomie.
Jak podkreśla prezes, świat piwa bezalkoholowego dzieli się na dwie grupy. Pierwszą jest bezalkoholowy lager o tradycyjnym smaku – spożywany w sytuacjach typowych dla klasycznego piwa. Drugą grupę stanowią smakowe piwa 0,0%, które przynależą do "świata napojowego". Jak zaznacza Mieszko Musiał, to właśnie ta grupa ma przed sobą spory potencjał.
Ten segment [bezalkoholowych piw smakowych - przyp. red.] wciąż rośnie, podczas gdy część rynku związana z bezalkoholowymi lagerami w ostatnim czasie jest w stagnacji. Myślę, że osiągnęliśmy taki pułap, który mniej więcej wskazuje na maksimum. Ale mogą następować przetasowania pomiędzy tymi dwoma grupami.
Foto: Mieszko Musiał, prezes zarządu Carlsberg Polska (mat. redakcji)