Piętnastego dnia wojny w Ukrainie Heineken zapowiedział zaprzestanie produkcji, reklamy i sprzedaży produktów pod swoją marką w Rosji. Od tego czasu minął niemal rok. W tym czasie producent nie tylko nie zakończył sprzedaży w Rosji, ale inwestował w ten rynek – informuje platforma dziennikarstwa śledczego Follow The Money.
To jednak nie koniec. Tylko w 2022 roku Heineken wprowadził na rosyjski rynek 61 nowości produktów. Rosyjski oddział browaru chwalił się także zatrudnieniem nowych pracowników w rosyjskich strukturach firmy. Od wtorku strona internetowa Heineken Rosja jest wyłączona.
Heineken o zarzutach dotyczących działalności w Rosji
Głos w sprawie zabrał już Heineken. Firma w oświadczeniu zatytułowanym zaznaczyła, że stwierdzenie jakoby "Heineken złamał obietnicę opuszczenia Rosji jest kategorycznie nieprawdziwe". Jak czytamy browar ciężko pracuje nad tym, by przenieść swoją działalność do realnego nabywcy. W związku z tym firma spodziewa się strat finansowych na poziomie 300 mln euro.
Heineken zaznaczył także, że rosyjski oddział jest wydzielony i sam finansuje wszystkie wydatki operacyjne. "Wyjaśnijmy, że między HEINEKEN a naszą lokalną firmą w Rosji nie dochodzi do wymiany środków i nie otrzymujemy żadnych dywidend, opłat korporacyjnych ani tantiem" – czytamy w oświadczeniu.
Wcześniej w tej sprawie wypowiedziała się członkini zarządu Stacey Tank, która w wiadomości skierowanej do współpracowników określiła dezinformacją informacje świadczące o niedotrzymaniu obietnicy przez firmę.
Czy Heineken kłamie?
Odpowiedź na oświadczenie Heinekena wystosowała w czwartek rano platforma śledcza Follow The Money. Powołując się na raport roczny, pisze m.in. o tym, że Heineken jest właścicielem 100% rosyjskiej spółki zależnej i że ta spółka zależna jest "skonsolidowana".
"Oznacza to, że spółka dominująca może sprawować kontrolę nad spółką zależną. Oznacza to również, że wyniki jednostki zależnej są uwzględniane w wynikach jednostki dominującej. Jeśli Heineken osiąga zysk w Rosji, liczy się to do zysku firmy macierzystej" – czytamy w artykule Follow The Money.
Platforma podkreśla jednak, że głównym zarzutem skierowanym w kierunku holenderskiego browaru jest to, że ten w dalszym ciągu inwestuje w Rosji, mimo wcześniej składanych obietnic. Jak podaje Follow The Money, "po części dzięki wprowadzeniu nowych marek firma sprzedała 72 miliony litrów więcej piwa i napojów bezalkoholowych oraz zatrudniła 243 nowych pracowników w Rosji".
Heineken wykorzystał sankcje do zarobku?
Dziennikarze śledczy Follow The Money zwrócili uwagę na jeszcze jedną kwestię. Według nich Heineken usiłuje wykorzystać międzynarodowe sankcje, które są nakładane na Rosje od początku ataku na Ukrainę. Jak podają, holenderski browar w ostatnim czasie wprowadził na rosyjski rynek produkty alternatywne dla tych już niedostępnych w Rosji.
Mowa m.in. zamienniki dla marki piwa Carlsberg, Budweiser i Guinness oraz dla marek napojów bezalkoholowych Coca-Cola i Pepsi.
Foto: Unsplash