Pandemia przyspieszyła wdrożenie wielu nowoczesnych rozwiązań cyfrowych w gastronomii. W rezultacie lockdownów sporo lokalnych restauracji wdrożyło dostawę zamówień do pod drzwi klienta, jeszcze inne stworzyły formularze online do składania zamówień z możliwością bezkontaktowego odbioru dania w lokalu lub otworzyły konta w aplikacjach takeaway. Wszystkie te zmiany wpłynęły na klienta lokalów gastro.
Według badania Adyen Retail Report, już 42% klientów restauracji chce, by polecono im dania na podstawie zamówień z aplikacji takeaway. Natomiast prawie co drugi nie chce kontaktować się z kelnerem podczas składania zamówienia.
Cyfryzacja w gastronomii
Niektóre udogodnienia wprowadzone w celu bezpiecznego zminimalizowania kontaktu osobistego, takie jak składanie zamówień z wyprzedzeniem za pośrednictwem aplikacji mobilnych czy zamawianie na platformach dostawczych, stały się już standardem. Usprawnienia cyfrowe w ciągu 5 lat mogą dodać 5,4 pkt procentowego do całkowitej stopy wzrostu sektora gastronomii – wynika z badania Adyen Retail Report.
Współczesny klient restauracji chce bezkontaktowej obsługi
Prawie co drugi Polak nie chce kontaktować się z kelnerem podczas składania zamówienia. Ma się to odbyć przy stoliku, bez konieczności wymiany zdań. Rozwiązanie uwielbiane w ramenowniach w Tokio – klient wybiera dodatki z listy czekającej na niego na stole, kelner zabiera ją i wraca z gotowym zamówieniem, a całość przebiega nawet bez wymiany spojrzeń. W europejskich realiach klientom zależy jednak po prostu na możliwości złożenia zamówienia np. na tablecie. Podobnych usprawnień oczekujemy także w kontekście płatności.
Jedno jest pewne – metody zbliżeniowe zyskują na znaczeniu. Ciekawą alternatywą dla restauracji może być więc wykorzystanie aplikacji Facebook Messenger do rozliczeń przy stoliku. Klient po prostu otwiera aplikację, wybiera lokalizację restauracji i wpisuje numer stolika. Zamówienie jest przywoływane z kasy i wyświetlane w Messengerze. Następnie klient zatwierdza zamówienie i płaci jednym kliknięciem za pomocą zapisanej opcji płatności. Ta jest przetwarzana, potwierdzenie wysyłane do kasy, a rachunek zamykany. Cały proces trwa około 45 sekund. W ten sposób klienci zyskują kolejną, wygodną i pozbawioną zbędnych kroków metodę płatności, która wzmacnia innowacyjność restauracji.
Ma być bezgotówkowo. Czy właśnie nastała era kodów QR?
Już większość (61%) polskich klientów chce, by miejsca eventowe, jak targi śniadaniowe, zloty food-trucków czy wydarzenia stadionowe, były całkowicie bezgotówkowe. Chodzi przede wszystkim o szybkość transakcji. Długie oczekiwanie na płatność za produkt kosztuje europejski przemysł detaliczny 12 mld euro utraconej sprzedaży każdego roku. Już jedna trzecia konsumentów deklaruje, że przy zakupie posiłku woli korzystać z kanałów cyfrowych.
Ciekawym rozwiązaniem usprawniającym finalizację zakupu są kody QR. Jak komentuje Jakub Czerwiński z firmy Adyen ogromny wzrost zastosowania tej technologii nastąpił w związku z pandemią.
Synergia kanałów online i offline
Klient musi uzyskać pełną elastyczność – może składać zamówienia przez marketplace czy w sklepie, a płacić w aplikacji lub przez terminal. To ma być jego swobodny wybór. Według danych Ayden, już ponad połowa Polaków (57%) uważa, że restauratorzy powinni połączyć platformy online z fizycznymi placówkami, żeby łatwiej było rezerwować i zamawiać.
Połączenie kanałów online i offline daje także dodatkowe możliwości restauratorom, którzy otrzymują tym samym scentralizowane dane dotyczące płatności, które pozwalają na wgląd w 360-stopniowy obraz klientów oraz lepsze zrozumienie kim są i jak można zapewnić im lepszą obsługę oraz produkty. W końcu aż 42% chciałoby, aby po przyjściu do restauracji obsługa zarekomendowała dania, jakie powinni wybrać na podstawie ich poprzednich zamówień z aplikacji czy dań na wynos.
Foto: StockAdobe(HappyAlex)