Ceny żywności według danych GUS wzrosły w listopadzie ubiegłego roku o ponad 22%. Według wielu komentatorów rynku, nie ma dużych szans na wyhamowanie tej dynamiki w 2023 roku. Przy zakupie jakich produktów odczujemy szczególnie dotkliwe wzrosty cen?
Ostanie czasy pokazały, że prognozowanie na dłuższy okres często jest obarczone sporym marginesem błędu. Natomiast z dużym prawdopodobieństwem można zakładać, że kolejne podwyżki wyhamują znacząco sprzedaż. Nasze płace niestety nie rosną proporcjonalnie z cenami.
Najgorzej będzie z mięsem i warzywami
Ponad 25% i 15% – o tyle w listopadzie 2022 roku rok do roku wzrosły ceny mięsa oraz warzyw. Zdaniem dr Huberta Gąsińskiego, eksperta z Wyższej Szkoły Bankowej w Warszawie, to właśnie w tych kategoriach możemy spodziewać się największych wzrostów na początku 2023 roku. Jak wyjaśnia ekspert, wynika to przede wszystkim z niedoszacowania cen tych produktów.
Obecna czołówka drożyzny nie odpuści
Z kolei dr Robert Orpych z Wyższej Szkoły Bankowej w Chorzowie uważa, że w 2023 roku dalej najmocniej będą drożały kategorie produktów, które ostatnio plasowały się na szczycie listy podwyżek. Według raportu Indeks cen w sklepach detalicznych, chodzi o produkty tłusczowe, chemię gospodarczą oraz mięso.
W ocenie eksperta, utrzymają się dotychczasowe tendencje. W najbliższych miesiącach nie ma szans na wyhamowanie dynamiki wzrostu cen. Co więcej, podniesie je jeszcze powrót 23% stawki VAT na paliwo. Dynamika wzrostu cen przed Wielkanocą będzie na poziomie, jaki obserwowaliśmy przed Bożym Narodzeniem. Jednak nie wszyscy eksperci podzielają taką prognozę.
Wielkanoc będzie dużo droższa od Bożego Narodzenia
W opinii Julity Pryzmont, jest mała szansa na wyhamowanie wzrostu cen żywności. Ekspertka uważa, że ceny w sklepach przed Wielkanocą mogą być dużo wyższe niż te przed Bożym Narodzeniem. I to dla konsumentów może być sporym szokiem.
Nadchodzi czas spadku konsumpcji. Co się wydarzy?
W przestrzeni publicznej pojawia się pytanie, czy na początku 2023 roku dojdzie do znacznego spadku konsumpcji w wyniku wysokiej inflacji. Jak zauważa dr Gąsiński, "do tej pory nie odnotowano drastycznego spadku konsumpcji, ale wydaje się, że ten czas nadchodzi".
Źródło: MondayNews
Foto: Unsplash