Głównym czynnikiem, który wpływa na świąteczne nastrojenie Polaków jest przede wszystkim inflacja i rosnące raty kredytów, które odbijają się na budżetach gospodarstw domowych i zmuszają Polaków do szukania oszczędności – pokazał listopadowy sondaż Kantara, przeprowadzony na zlecenie Too Good To Go.
Nie bez znaczenia jest również wpływ pandemii, która w poprzednich latach wiele osób pozbawiła możliwości rodzinnego świętowania, oraz wojna tocząca się za wschodnią granicą i fakt, że uchodźcy z Ukrainy nadal goszczą w wielu polskich domach. W tym roku będzie to więc okres przenikania się dwóch tradycji i kultur.
Sytuacja ekonomiczna determinuje świąteczne zwyczaje
Tym, co ma jeszcze większy wpływ na sposób obchodzenia świąt jest sytuacja ekonomiczna. Wskazało na nią 42% badanych. Jak przyznaje dr Tomasz Marcysiak, to właśnie kryzys ekonomiczny powoduje, że nie wiemy, jak będą wyglądały te święta, czy będzie nas stać na to samo co w zeszłym roku.
Na pierwszym miejscu oszczędność
Listopadowy sondaż Kantar Public dla Too Good To Go, przeprowadzony na grupie 1 tys. osób, pokazał, że Polacy będą szukać oszczędności. Prawie połowa (47%) rozejrzy się za promocjami, 33% wybierze tańsze zamienniki produktów, 29% ma zamiar przeznaczyć mniejsze kwoty na prezenty, a 17% badanych chciałoby zmniejszyć porcje przygotowanych potraw.
Średnio co trzeci Polak uważa też, że kupno jedzenia pochłonie w tym roku większą część świątecznego budżetu, a 69% ze względu na wysokie ceny zamierza zwrócić większą uwagę na kwestię niemarnowania jedzenia w okresie świątecznym.
Czas przenikania się dwóch tradycji
Jak zauważa, tegoroczne święta będą wyjątkowe również z powodu wojny, która toczy się za wschodnią granicą, i uchodźców z Ukrainy, którzy nadal goszczą w wielu polskich domach. W tym roku będzie to więc okres przenikania się dwóch tradycji i kultur.
Źródło: Newseria
Foto: StockAdobe(gpointstudio)