Po pandemii rok 2022 przyniósł gospodarce, a więc i branży winiarskiej, kolejne wyzwania w postaci konfliktu na Ukrainie oraz skokowej inflacji – przyznaje Jakub Nowak, prezes zarządu JNT Group. Jak prognozuje, nadchodzący 2023 rok nie będzie łatwiejszy.
Koszty materiałów i surowców wzrosły o 75%
Nadwyrężona po pandemii gospodarka, w 2022 roku musiała mierzyć się z zupełnie nowymi wyzwaniami związanymi z wybuchem wojny w Ukrainie. Jak zaznacza Jakub Nowak, w obliczu galopującej inflacji producenci z jednej strony mierzyli się ze znacznymi wzrostami kosztów, a z drugiej – z presją ze strony konsumentów, którzy wybierają tańsze produkty.
Wojna przełożyła się na problemy z dostępnością butelek, wzrost cen surowców opartych na pszenicy i kukurydzy oraz wzrost cen energii. Jeśli chodzi o inflację, to koszty materiałów i surowców w JNT Group w ciągu roku wzrosły o 75%. Równocześnie rośnie presja ze strony konsumentów, którzy ograniczają wydatki. Wyraźnie zahamował obserwowany w ostatnich latach na rynku wina trend premiumizacji – Polacy wybierają nieco tańsze produkty, ale jednocześnie dobrej jakości. Przyszły rok będzie równie trudny dla branży, a zwłaszcza dla mniejszych firm, ze względu na prognozowaną recesję i utrzymującą się inflację.
JNT Group stawia na rozwój portfolio w 2023
Jednak mimo recesji, JNT Group kończy rok z dobrymi wynikami – zaznacza Jakub Nowak. Jak zapowiada prezes, firma w 2023 roku postawi na rozwój portfolio produktowego i kluczowej marki.
Stawiamy na rozwój portfolio produktowego i w mijającym roku wprowadziliśmy na rynek m.in. Galicyjską i nowe warianty Grzańca Galicyjskiego. Rozwijamy także rosnącą kategorię win aromatyzowanych, m.in. o nową linię Monte Santi Frizzante. W 2023 roku planujemy m.in. dalszy rozwój kluczowej marki Monte Santi oraz intensywne działania marketingowe.
Foto: Jakub Nowak, prezes zarządu JNT Group (mat. redakcji)