Za zakupy płacimy już ponad 1/4 więcej. Kiedy dynamika wzrostu cen zacznie hamować? [ANALIZA]

Za zakupy płacimy już ponad 1/4 więcej. Kiedy dynamika wzrostu cen zacznie hamować? [ANALIZA]

Listopadowe zakupy były droższe o 25,8% względem analogicznego okresu rok wcześniej. Analiza blisko 41 tys. sklepów detalicznych wykazała, że po raz kolejny podrożały wszystkie z dwunastu kategorii, a każda z nich ponownie odnotowała dwucyfrowy wzrost.

W okresie poprzedzającym święta wzrost cen napędzały produkty tłuszczowe i mięso. Za nimi widzimy chemię gospodarczą, która miesiąc wcześniej była dopiero na szóstej pozycji. Eksperci przyznają, że na spadek cen jeszcze poczekamy.

Drożyzna nie odpuszcza

Cykliczny raport "Indeks cen w sklepach detalicznych" autorstwa UCE RESEARCH i Wyższych Szkół Bankowych pokazał niższą niż w październiku dynamikę cen (wtedy wzrost rok do roku wyniósł 26,1%). Listopadowe zakupy były natomiast droższe o 25,8%. W analizie zestawiono ze sobą ponad 37 tys. cen z prawie 41 tys. sklepów detalicznych należących do 64 sieci handlowych.

"Nie miejmy złudzeń co do kwestii wyhamowania dynamiki wzrostu cen. To nie jest jeszcze ten moment" – komentuje dr Robert Orpych z Wyższej Szkoły Bankowej w Chorzowie. Jak wyjaśnia, brak jest obecnie realnych symptomów, aby mówić o takiej tendencji w chwili obecnej.

Margaryna droższa o blisko 50%

Patrząc na dane dotyczące dwunastu kategorii, zestawienie drożyzny po raz kolejny otwierają produkty tłuszczowe. W listopadzie ceny średnio poszły w górę o 37,2% rdr. (w październiku – 48,8% rdr.).

Najmocniejszy wzrost odnotowała margaryna – o 49,8% rdr. (poprzednio – 51% rdr.), a we wcześniejszych miesiącach był to olej. Tym razem jego wynik wyniósł 35,9% rdr. (poprzednio – 53,6% rdr.).

Dalej mamy masło – 25,9% rdr. (41,8% rdr.). Jak podkreśla dr Orpych, wynik dla tej kategorii jest niezwykle wysoki, ale z nieznaczną tendencją malejącą. Od sierpnia dynamika wzrostu cen z miesiąca na miesiąc jest niższa.

Ile płacimy za mięso przed świętami 2022?

Na drugim miejscu najbardziej drożejących kategorii jest mięso, które miesiąc wcześniej było pozycję niżej. Ostatnio średni wzrost cen wyniósł 36,7% rdr. (w październiku – 31,7% rdr). Poszczególne rodzaje mięsa notowały następujące wzrosty:

  • mięso drobiowe podrożało o 49,5% rdr. (poprzednio – 38,7% rdr.),
  • wieprzowe – o 34,2% rdr. (26,7% rdr.),  
  • wołowe – o 26,3% rdr. (wcześniej – 29,5% rdr.).

Przyczyn wzrostu cen mięsa Marcin Luziński, ekonomista z Santander Bank Polska upatruje w zmniejszeniu  pogłowia zwierząt hodowlanych podczas pandemii, kiedy bardzo mocno spadł popyt. "Do tego dochodzą rosnące koszty produkcji, m.in. paszy. Myślę, że w perspektywie kilku kwartałów można spodziewać się uspokojenia tego wzrostu cen, wraz z odbudową podaży i niższą presją kosztową" – dodaje ekspert.

Napoje "tylko" kilkanaście procent drożej

Z kolei najmniej podrożały w listopadzie napoje – 16,5% rdr. (wcześniej – 14,8% rdr.). Przed nimi są dodatki spożywcze – 18,9% rdr. (14,1% rdr.), owoce – 20% rdr. (22,5% rdr.), a także warzywa – 20,1% rdr. (poprzednio 22,5% rdr.). W tych ostatnich kategoriach są produkty, których ceny rdr. poszły w dół, np. ziemniaki potniały o 4,6%, a winogrona – o 0,5%.

"Napoje wcześniej znacznie zdrożały, po wejściu podatku cukrowego i handlowego. Warzywa zaś po okresie szaleńczych cen włoszczyzny, cebuli, kapusty osiągnęły punkt nasycenia i doświadczyły efektu wysokiej bazy. Do tego stosunkowo niedrogi import zmitygował ambicje cenowe importerów i handlowców. Podobnie bodźcowane były owoce. Do tego niezły urodzaj skutkuje sporą podażą, więc ceny trzymają się blisko średniej inflacyjnej. W przypadku dodatków spożywczych mamy do czynienia z tym samym schematem co przy owocach i warzywach" – podsumowuje dr Faliński.

Kiedy dynamika wzrostu cen zacznie spadać?

"Myślę, że o wyhamowaniu można będzie dopiero mówić, gdy Indeks Cen przez kilka miesięcy z rzędu będzie malał. Przyczyny wzrostu kosztów zakupów pozostają niezmienne. To przede wszystkim rozkręcona spirala inflacyjna, która wydaje się, że wrzuca z każdym miesiącem coraz wyższy bieg" – mówi dr Robert Orpych z Wyższej Szkoły Bankowej w Chorzowie.

Z kolei Julita Pryzmont, ekspertka rynku retailowego z agencji badawczo-analitycznej Hiper-Com Poland, dodatkowo zwraca uwagę na najnowsze dane FAO. Z nich wynika, że ceny żywności na świecie osiągnęły już swój szczyt i w końcu zaczęły się obniżać. Niestety będziemy musieli jeszcze poczekać, aby ten trend dotarł do Polski. Nie powinniśmy się spodziewać, że nastąpi to w najbliższym czasie. Pierwsze efekty odczujemy dopiero po pierwszym bądź nawet drugim kwartale przyszłego roku, o ile coś negatywnego znowu nie wydarzy się na rynku.


Źrodło: MondayNews
Foto: Unsplash

Reklama