Sprzedaż detaliczna na mocnym hamulcu. Polacy przestają kupować?

Sprzedaż detaliczna na mocnym hamulcu. Polacy przestają kupować?

Według najnowszych danych GUS, sprzedaż detaliczna w październiku br. wzrosła o 0,7% rok do roku. To najniższy wynik od lutego 2021 roku. 

Sprzedaż detaliczna hamuje. Po dwóch miesiącach, w których notowano przekraczający 4% wzrost, październik br. przyniósł spowolnienie. Według danych GUS, w tym miesiącu sprzedaż w cenach stałych wzrosła o 0,7% rok do roku. To wynik znacznie niższy od oczekiwań ekonomistów, którzy zakładali dynamikę na poziomie przekraczającym 3%. 

Dlaczego dynamika sprzedaży hamuje?

Mariusz Zielonka, ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan, zwraca uwagę na to, że niższa dynamika wzrostu sprzedaży detalicznej nałożyła się w czasie z końcem rządowych środków pomocowych.

"W październiku w większości wypadków zakończyły się wakacje kredytowe. 20 września były wypłacone ostatnie dodatkowe emerytury. To tylko pokazuje, że rząd zachowuje się nieodpowiedzialnie, a z drugiej strony nie ma odwagi powiedzieć obywatelom – stop z rozdawnictwem" – wyjaśnia. 

W tej atmosferze sprzedaż detaliczna z oczekiwanych 3,2% realnego wzrostu w październiku zatrzymała się na poziomie zaledwie 0,7%.  Wynik byłby jeszcze gorszy, gdyby nie to, że sezonowo Polki i Polacy zaczęli wymieniać odzież na bardziej przydatną w okresie zimowym.

Mariusz Zielonka, ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan

Zdaniem ekonomistów mBanku, na spowolnienie sprzedaży w październiku przełożyła się przede wszystkich żywność, której spożycie spadło o 2,3% w perspektywie miesiąc do miesiąca. "Może to sugerować, że wysokie ceny zaczynają odzwierciedlać rozsądek zakupowy, co z kolei może implikować mniej marnowania żywności (i siłą rzeczy oczywiście niższe zakupy). To akurat pozytywny efekt inflacji, zwłaszcza w tej kategorii sprzedaży" – wyjaśniają eksperci w komentarzu.

Jak handel przeżyje święta?

Jakie perspektywy kreślą ekonomiści na kolejne miesiące? Zdaniem ekspertów z Polskiego Instytutu Ekonomicznego, sprzedaż pozostanie na słabym poziomie w zimie. "Badania koniunktury GUS wskazują, że sytuacji finansowa gospodarstw domowych jest rekordowo słaba. Równie pesymistyczne są oczekiwania co do stanu gospodarki – wyniki są najniższe od maja 2020" – piszą.

Z kolei Mariusz Zielonka z Konfederacji Lewiatan przewiduje listopadowy efekt mistrzostw świata w piłce nożnej i związanych z tym dodatkowych zakupów sprzętu RTV. "Listopad to również pierwsze przymiarki do sezonu świątecznego oraz okres wyprzedaży. Dane odsezonowane powinny jednak nadal oscylować w okolicach zerowego wzrostu" – dodaje.


Foto: Unsplash

Reklama