Sytuacja piekarzy i cukierników jest coraz trudniejsza – wynika z rozmów z przedstawicielami branży, które przeprowadziła Północna Izba Gospodarcza w Szczecinie. "Nawet jeżeli ceny na ten moment na chwilę się zatrzymały, to wszyscy spodziewają się wystrzału na początku 2023 roku" – mówi Hanna Mojsiuk, prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie i wyjaśnia, że niebawem pączek za 8 zł może już nikogo nie dziwić.
Powodem niepewności i trudnej sytuacji w branży jest niejasna sytuacja związana z wysokością podatku VAT oraz ciągle rosnąca inflacją i koszty poszczególnych produktów – mówi Hanna Mojsiuk, prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie.
Piekarze: ceny się zatrzymały, ale to może być "cisza przed burzą"
Sytuacja piekarzy była przez Północną Izbę Gospodarczą analizowana wielokrotnie. To właśnie ten sektor już w marcu informował o drastycznym wzroście rachunków za gaz i prąd, a także galopujących wręcz cenach surowców takich jak mąka czy jaja. Jak sytuacja wygląda teraz? Andrzej Wojciechowski, właściciel jeden ze szczecińskich piekarni rzemieślniczych mówi wprost, że obecna sytuacja to "cisza przed burzą".
Cukiernie szykują konsumentów na wzrosty cen
Trudno jest także w sektorze cukierniczym. Eksperci Izby uważają, że to właśnie ten sektor będzie zmuszony do radykalnego podniesienia cen od nowego roku. Już teraz widoczny był znaczący wzrost cen np. rogali świętomarcińskich. Niebawem podobna sytuacja będzie mieć miejsce z ciastami, drożdżówkami czy pączkami.
Widoczny wzrost cen nastąpił w przypadku bakalii, owoców czy jajek. Cena cukru i mąki jest od jakiegoś czasu stała, ale w porównaniu z ubiegłym rokiem i tak wyższa. Cukiernie odczuwają także wzrost ceny masła – nawet kilka złotych na kostce.
Foto: Unsplash