Poznańska firma sprzedała firmom mięsnym tłuszcze techniczne, które służą m.in. do produkcji paliwa. Nieświadomi przekrętu przedsiębiorcy wykorzystywali pasze z ich dodatkiem do karmienia zwierząt – przede wszystkim drobiu. Po tym mięso trafiało na sklepowe półki – informuje Onet.
Za wszystkim miała stać firma Berg+Schmidt, której polska siedziba znajduje się w Poznaniu. Biznes prowadzi Maciej J. z żoną Moniką. Według doniesień Onetu, oboje zostali kilka dni temu zatrzymani przez policję z województwa zachodniopomorskiego i przewiezieni do Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej w Szczecinie.
Gigantyczny przekręt drobiowy. Na czym polegał problem z tłuszczami?
Jak podaje Onet, tłuszcze były sprowadzane do Polski z zagranicy. Te przeznaczone dla branży spożywczej każdorazowo muszą przejść kontrole weterynaryjne na przejściu granicznym. Jednak firma prowadzona przez małżonków deklarowała, że wiezie tzw. tłuszcze techniczne służące np. do produkcji paliwa. Jak zaznacza Onet, "są na to dokumenty, że tak właśnie działali". Tłuszcze te były zwolnione z kontroli.
Następnie, jak się okazuje, spółka sprzedawała je jako tłuszcze spożywcze. Ich odbiorcami miały być znane firmy zajmujące się produkcją pasz, także te działające w branży mięsnej.
Czy na półki sklepowe trafiło toksyczne mięso?
Maciej i Monika J. kilka dni temu zostali zatrzymani i przewiezieni do Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej w Szczecinie. Według informacji Onetu, tam mieli usłyszeć zarzuty oszustw na ponad 170 mln zł. Jak podaje serwis, małżonkowie przyznali się do winy. Jednak nie wykluczone, że nie jest to jeszcze finał afery.
Na ten moment małżonkowie mieli usłyszeć zarzuty dotyczące oszustw na szkodę znanych firm w okresie 2020-2022. Śledczy wezmą także pod lupę dostawy z wcześniejszych lat. Do tego mogą także dojść zarzuty dotyczące sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób. Jak podaje Onet, śledczy pobrali już próbki pasz. "Z nieoficjalnych informacji wynika, że w tzw. tłuszczach technicznych była znacznie zawyżona ilość szkodliwych pestycydów. Jednak pewności nie ma" – podaje serwis.
Czy takie mięso mogło być niebezpieczne dla zdrowia? Według chcącego zachować anonimowość biotechnologa pracującego w branży spożywczej, z którym rozmawiał Onet, "trudno z góry zakładać, czy i jak szkodliwe mogły być te tłuszcze techniczne". Jak wyjaśnia ekspert, tłuszcze takie nie zawsze zawierają atesty i mogą zawierać różne komponenty, też pochodzenia nienaturalnego oraz zanieczyszczenia związkami niebezpiecznymi dla zdrowia konsumentów. Kluczowe na tym etapie są jednak testy.
Foto: StockAdobe(Nataliia)