Zakupy w sklepach spożywczych były w sierpniu droższe o 23,7% niż rok wcześniej. Wzrosty w przypadku niektórych kategorii przekroczyły 90%. "Konsumenci muszą przyzwyczaić się do nagłych i niespodziewanych zmian cen dóbr konsumpcyjnych" – komentuje Hubert Gąsiński, ekspert i wykładowca Wyższej Szkoły Bankowej w Warszawie.
Analiza cen autorstwa UCE RESEARCH i Wyższych Szkół Bankowych objęła 52 najczęściej wybierane przez konsumentów produkty codziennego użytku. Dwucyfrowe podwyżki objęły wszystkie badane kategorie.
Końca podwyżek cen nie widać
Jak wynika z cyklicznego raportu „Indeks cen w sklepach detalicznych” autorstwa UCE RESEARCH i Wyższych Szkół Bankowych, w sierpniu br. w sklepach było drożej średnio o 23,7% niż w analogicznym okresie ub.r. Dla porównania, w lipcu podwyżki rdr. wyniosły 18,6%.
Według eksperta Wyższej Szkoły Bankowej w Warszawie, rosnące ceny będą nam towarzyszyły do czasu ustabilizowania się sytuacji na szeroko rozumianym rynku energii. Kiedy ceny przestaną rosną? "Z uwagi na bardzo niestabilną całą gospodarkę światową oraz sytuację geopolityczną, bardzo trudno jest przewidzieć, kiedy może to nastąpić. Obecnie nie ma żadnych pozytywnych informacji na ten temat" – wyjaśnia Hubert Gąsiński.
Trudna sytuacja polskiego konsumenta
Proces inflacyjny postępuje, co podkreśla dr Andrzej Maria Faliński, były wieloletni dyrektor generalny POHID-u. Jak zaznacza ekspert, ma miejsce wysyp pieniędzy na rynek, wzrost cen surowców energetycznych i samej energii.
Rosną też koszty osobowe firm. Do tego słaba waluta skutkuje ograniczeniem możliwości importowych i finansowania z zewnątrz. O wojnie i czynnikach klimatycznych nawet nie ma co wspominać. Ponadto Polska de facto rezygnuje z pieniędzy europejskich i pogarsza swoją pozycję na głównych rynkach eksportowych, czyli w Niemczech i we Francji.
Produkty tłuszczowe na podium wzrostów cen
Z raportu wynika, że sierpniu najmocniej podrożały rok do roku produkty tłuszczowe – o 58,9%. W tej kategorii widzimy, że ceny oleju poszły w górę o 73,2%, margaryny – o 58,4%, a masła – o 45,2%. Zdaniem Marcina Luzińskiego, ekonomisty Santander Bank Polska, to skutek wojny za naszą wschodnią granicą. Rosja i Ukraina to duzi producenci tłuszczów roślinnych. Niższe dostawy z tych państw przekładają się na wzrost cen, co z kolei wpływa także na ceny substytutów, np. masła i innych tłuszczów. Według eksperta, problemy na tym rynku mogą jeszcze potrwać.
Za cukier płacimy już ponad 90% więcej niż rok wcześniej
Na drugim miejscu zestawienia przedstawiającego największe podwyżki rdr. znajdują się produkty sypkie – 42,1%. Do takiego skoku przyczynił się głównie cukier – 92,2%. Ponadto mocno wzrosły ceny mąki – o 37,9%, makaronu – 36,8%, a także ryżu – o 29,9%. Dr Mariusz Dziwulski, ekspert ds. analiz sektora rolno-spożywczego w PKO BP, informuje, że ceny cukru na rynkach światowych spadły w sierpniu do najniższego poziomu od lipca 2021 roku.
Dlaczego karma dla zwierząt drożeje?
Trzecia pozycja w rankingu podwyżek rdr. należy do tzw. innych produktów – 30%. Karmy dla psów poszły w górę o 48,2%, a dla kotów – o 34,9%. Natomiast pieluchy dla niemowląt zdrożały o 6,8%.
Ceny mięsa i nabiału wyższe o ponad 25%
W związku z rosnącymi kosztami produkcji, w pierwszej piątce najbardziej drożejących r/r produktów nie mogło też zabraknąć mięsa – 25,8%. W tej kategorii ceny wołowiny poszły w górę o 28,2%, drobiu – o 25,7%, a wieprzowiny – o 23,5%.
Natomiast na piątym miejscu w rankingu drożyzny jest nabiał – 25,7%. W tej grupie towarów szczególnie zdrożały takie produkty, jak ser żółty i mleko – odpowiednio o 39% i 28,9%.
Ranking drożyzny zamykają owoce i warzywa
Natomiast najmniej zdrożały owoce – 13,2%, używki – 13,9%, a także warzywa – 15,2%. Jak przewiduje Julita Pryzmont z Hiper-Com Poland, mniejsza dynamika wzrostu cen warzyw i owoców względem innych produktów prawdopodobnie nie utrzyma się długo.
Ogromny skok kosztów gazu zachwiał obecnie produkcją nawozów azotowych, a co za tym idzie również produktu ubocznego – dwutlenku węgla, który jest wykorzystywany przy produkcji np. piwa. Ekspertka spodziewa się więc, iż już niedługo zaobserwujemy tego skutki w postaci szybko wzrastających w następnym sezonie cen owoców i warzyw oraz używek produkowanych chociażby z ziemniaków.
Źródło: MondayNews
Foto: StockAdobe/marchsirawit