Ceny jaj w najbliższych miesiącach mogą podskoczyć nawet o kilkadziesiąt procent – ostrzega Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz (KIPDiP). W perspektywie czasowej mowa o późnej jesieni i zimie. Podwyżki dotkną zarówno Polski, jak i całej Europy.
Przyczyną niekontrolowanych podwyżek ma być obserwowany obecnie spadek bazy produkcyjnej, czyli pogłowia kur nieśnych. W lipcu br. ich liczba spadła o ponad połowę rok do roku.
Podwyżki cen jaj dla hurtu i konsumentów. Co jest powodem?
"W przemyśle drobiarskim prognozy dotyczące przyszłości buduje się przede wszystkim w oparciu o wylęgi piskląt, które są dla branży rodzajem wskaźników wyprzedzających. W czerwcu i lipcu tego roku dostępna na rynku liczba jednodniowych kur nieśnych były katastrofalnie niska" – tłumaczy obawy analityków KIPDiP Mariusz Szymyślik, dyrektor do spraw analiz tej instytucji.
W lipcu tego roku, wielkość wylęgów niosek podliczono na niespełna 1 mln 665 tys. sztuk. Oznacza to spadek w stosunku do lipca poprzedniego roku aż o ponad 52%. Podobny, bo ponad 47% spadek, dzieli tegoroczny lipiec od poprzedniego miesiąca czyli od czerwca tego roku.
"W ostatnich tygodniach niechęć hodowców do uzupełniania stad przybrała na sile w sposób nie oglądany w naszym kraju od kilkunastu lat" – wyjaśnia Mariusz Szymyślik. Jak dodaje, według szacunków KIPDiP, od początku roku baza produkcji jaj zmniejszyła się już o około 10% i nadal dynamicznie maleje.
W związku z tym, Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz spodziewa się bardzo znaczących podwyżek cen jaj tak dla klientów hurtowych, jak i detalicznych.
Producenci zmniejszają wolumen produkcyjny. Powodem niestabilne ceny pasz
Raport Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz zaznacza, że sytuacja w Polsce bardzo dobrze wpisuje się w trend obserwowany w całej Europie. Dla przykładu, zgodnie z danymi opracowywanymi przez KIPDiP, od lutego do czerwca tego roku:
- w Niemczech wyprodukowano o 38% mniej piskląt niosek niż w takim samym okresie rok wcześniej,
- we Włoszech o 47% mniej,
- w Holandii o 11% mniej,
- na Węgrzech o 23% mniej.
Niechęć hodowców do zwiększania wolumenów produkcyjnych Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz tłumaczy niestabilnością cen pasz, które są głównym kosztem w produkcji drobiarkiej, a także zapowiadanymi kłopotami z dostawami energii elektrycznej i cieplnej.
Producentom jaj nie pomaga także presja organizacji ekologicznych na zmianę sposobów utrzymywania kur. Z jej powodu wielu rolników wstrzymuje się z decyzjami obawiając się popełnienia kosztownych błędów.
Foto: StockAdobe(LIGHTFIELD STUDIOS)